Najlepszy film europejski 2004r., Złoty Niedźwiedź w Berlinie to spore osiągnięcia, więc
trzeba wrzucić kilka kamyków do ogródka.
Z mojego punktu widzenia jest to obraz nieciekawy. Wizualnie zwyczajny, pospolity zupełnie.
Ani faktura obrazu, ani sposób prowadzenia kamery, ani narracja... nic mnie w nim nie
zainteresowało.
Opakowanie brzydkie, zwyczajne, poprawne i nic więcej.
Co więc może się podobać? Zawartość. Ta historia z życia wyrwana, motywacja bohaterki,
plan, psychologia kolejnych działań jej i towarzysza - wszystko bardzo dobre.
Ale czysto subiektywnie - bez zachwytu.