Z jednej strony dobry material na fajny i ciekawy film z drugiej zas strony razaco kiepska gra aktorow i totalna bezradnosc rezysera :( Wiele ladnych widoczkow z tzw. kultury orientalnej i pseudo realnych pomyslow z cudowna Pania infortyk w roli glownej :) nie jest w stanie zacmic totalnie skopanego aktorstwa i nieporadnosci rezysera. Kilka wgniatajacych w glebe scen, przygotowanych chyba tylko dla przecietnego Yankeskiego widza :) bardzo laopatologicznie wyjasniajace zawilosc koncowej intrygi (krew i znaczenie branzoletki) powoduja u mnie pusty smiech :) no i prawdziwy rodzynek to graficzny to interfejs superkomputera :) hallo! chyba cos podobnego widzialem w "Raporcie mniejszosci" jednym slowem zenada! A szkoda :( Dla mnie naciagana 3 i nic wiecej.
Dokładnie, fajny materiał na film, ale niestety film beznadziejny. Wszystkie akcje jakieś chaotyczne, a zakończenie filmu to całkowity śmiech. Nie polecam.
Zgadzam się. Rola Nikki Deloach po prostu fatalna. Nie wiem do jakiej roli by ta aktorka mogła pasować (chyba do żadnej). Ale ma za to fajny kop w jaja z kolanka. :P